Nie da się ukryć, że minął rok. Co za szczęście, zakończony pobytem znowu w Wisełce. To miejsce, które wskaże tylko wrażliwy GPS, pośrodku lasu, co szumi, szumi, a korony sosen czeszą obłoki.
Turnus spędzony w nowym składzie. Znowu cała śmietanka Bożych skarbów, zebranych w jednym miejscu i o jednym czasie.
Miałam nie podejmować próby zapraszania do tworzenie wspólnego bloga, ale znalazłam kilka palących powodów, by jednak spróbować:
Po pierwsze, lądujemy w rzeczywistości twardej, w społeczności konsumentów, współzawodników i narzekaczy. Wspólna witryna może nam przypominać, że światełka świecą wśród nas, a naszym wyschniętym z pragnienia środowiskom możemy nieść Dobrą Nowinę o Bożej miłości.
Po drugie, myślimy w Andrzejem, że spotkaliśmy tak wielu cudownych ludzi, że fajnie byłoby pozostać w kontakcie.
Po trzecie, w kwestii blogów i ich zakładania na przestrzeni lat osiągnęłam już pewną biegłość - więc mogę służyć pomocą techniczną.
Zapraszam do współtworzenia, każdy może, jeśli ma tylko ochotę:)
Z modlitwą,
Małgosia R.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz