W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. (1 Tes 5, 18)
Kiedyś myślałam, że życie moje ma wersję A i B. Wersja A, lepsza, optymalna, by nie rzec - "idealna", coś w rodzaju pełni życia, hipotetycznie mogłaby się zdarzyć, ale z niewiadomych przyczyn pozostawała poza zasięgiem. Wersja B była tą, która się przydarzała nieustannie: bardzo kiepską i zamazaną kopią ideału. Przyjaciele znali ten mój pogląd i mówili, że ja mylę jakość życia z poczuciem zadowolenia z niego.
Wdzięczna jestem Bogu za to, że dał mi przekonać się, że wersja jest jedna. Dynamiczna, podlegająca zmianom, pełna niespodzianek. To ogromna radość. Gdybym zapominała, przychodzi mi z pomocą dzisiejszy tekst liturgii. W każdym położeniu dziękujcie. Nie tylko dlatego, że dziękowanie otwiera oczy na ludzi i zdarzenia, którzy są darem wcale nie oczywistym i "należącym mi się". Ale także dlatego, że wdzięczność jest wyrazem wiary w to, że cokolwiek by się nie działo w naszym życiu, ma sens. Nawet jeśli dziś go jeszcze nie widać, już teraz można dziękować za sensy, których poznanie przyjdzie po czasie.
Czasem trudno, ale życie bez wyzwań byłoby nudne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz