Mam nadzieję, ze Czytelnik zdążył wielokrotnie odsłuchać, że Bóg jest dużo lepszy, niż myślimy i że nasza historia się zakończy happy endem.
Bez zaufania bowiem nie da się. Zaufanie daje tę wolność, która jest potrzebna, by być otwartym na ludzi, których nam Pan powierza: gotowym do budowania relacji, do służby, do dawania i przyjmowania. Tylko wolna od lęku o siebie będę w stanie zająć się kimkolwiek innym niż ja sama. Tylko ufając i zdając się na Niego, odkryję Jego obecność tu i teraz. Jego łaskę, która czeka, by mnie przeprowadzić przez to, co trudne. A nawet przez niemożliwe, gdy takie się akurat wydaje.
Pan działa kompleksowo, wyposaża od A do Z. Oby nam tylko nie zabrakło gestu otwartych rąk. Dziękować możemy już góry za wszystko, czym zostaniemy obdarowani.
*Fragment modlitwy św. Claude'a la Colombierre, przyjaciela św. Małgorzaty Marii: "Jestem tak przekonany, że czuwasz nad ufającymi Tobie, że postanowiłem przeżywać przyszłość bez żadnej troski i wszystkie lęki składać Tobie."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz